Strona:Liryka francuska. Seria pierwsza.djvu/041

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

HARMONIA WIECZORU.


Oto chwila, gdy każdy kwiat łagodnie drży,
I ulatnia się niebu kadzielną tęsknotą...
Wonie i blaski cicho w powietrzu się plotą:
Melancholijne pieśnie przeminionych dni...

Każdy kwiat się ulatnia kadzielną tęsknotą...
Skrzypka kwili jak serce, które smutno śni,
Melancholijne pieśnie przeminionych dni...
Niebo świeci jak ołtarz przyćmioną jasnotą.

Skrzypka kwili jak serce, które smutno śni —
Serce czułe, gdy wichry w mrok pusty je miotą.
Niebo świeci jak ołtarz przyćmioną jasnotą,
Słońce kona we własnej zakrzepniętej krwi.

Serce czułe, gdy wichry w mrok pusty je miotą,
Zbiera wszystek czar z jasnych przeminionych dni...
Słońce kona we własnej zakrzepniętej krwi...
Twe wspomnienie lśni we mnie monstrancyą złotą.