można także dołożyć cienkie plasterki ogórków, ale wtedy oliwę nalewamy przed samem podaniem, gęsi szmalec jest nawet od niej lepszy do tej sałaty.
Duże główki selerów oczyszczamy i gotujemy w wodzie z solą lub w rosole; w tym ostatnim nabierają lepszego smaku. Następnie wyjmujemy je, krajemy w cienkie plasterki, układamy na salaterce i posypujemy tłuczonym pieprzem. Okładamy je naokoło rzeżuchą, oblewamy octem i oliwą i posypujemy cukrem.
Dobry szabelbon trzeba wyłuskać i drobno pokrajać, jak na środkową potrawę. Następnie obmywamy je i gotujemy do miękkości. Zostawiamy je na durszlaku, by ociekły, mieszamy z solą i tłuczonym pieprzem, oblewamy octem i oliwą i posypujemy cukrem. Małe połamane strączki cukrowe mogą być także użyte na tę sałatę.
Śledzie obmywamy, obciągamy ze skóry, ale nie zdejmując jej z grzbietu; a więc nacinamy skórkę wzdłuż z 2 stron grzbietu; następnie brzuszek cokolwiek odkrawamy, wyjmujemy wnętrzności i znowu z wierzchu i w środku obmywamy. A teraz trzeba odrzucić ości, pokrajać śledzie na małe kawałki i oblać mlekiem, pomieszanem z octem. Osobno gotujemy kartofle w łupinach, obieramy i cienko krajemy lub siekamy i dodajemy cienko posiekanej cebulki. Solone, kwaszone lub jakiekolwiek zresztą ogórki krajemy w cienkie plasterki, bierzemy pokrajane śliwki marynowane lub wiśnie i wszystko razem mieszamy z cukrem, octem, oliwą i tłuczonym pieprzem. Trochę malinowego octu dodaje sałacie dobry smak i ładny kolor. Cała mieszanina musi tworzyć gęstą papkę. Gdy sałatę chcemy wystawnie podać, okładamy ją rozmaitemi rodzajami konserw i konfitur z owoców, smażonym w cukrze groszkiem i krajanemi w paski lub plasterki ogórkami tak, by całość utworzyła symetryczne figury.