Strona:Kraszewski Kajetan - Ze wspomnień Kasztelanica.djvu/012

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niezmiernie pracowity i pilny w pełnieniu obowiązków służby publicznej, przez długie lata przesiadywał kasztelan najwięcej w stolicy, raz lub parę razy tylko do roku zjeżdżając na czas jakiś na wieś dla lustracyi szeroko rozrzuconych majątków; dopiero w starszych latach osiedlił się już stale w pięknie urządzonej rezydencyi swej głównej w Płowcach.
W bogatej bibliotece i zbiorach tam nagromadzonych znajdują się notaty ś. p. Antoniego Biesiekierskiego, wnuka już kasztelana, a syna Wincentego, kasztelanica, urodzonego z Dąmbskiej, w których Antoni spisał niemal dosłownie opowiadania ojca swego, czyli wspomnienia jego z lat dziecinnych i młodzieńczych. Jest to ze wszech miar ciekawy obraz obyczajów z końca zeszłego wieku, życia domowego, zwłaszcza zaś wychowania. Pod tym ostatnim względem zasługują na szczególną uwagę. Jakkolwiek bowiem tryb wychowania dzieci Kasztelaństwa i na owe czasy należał zapewne do nielicznych wyjątków, tak się nam wszelako dzisiaj dziwnym wydaje, że gdyby nie całkowita pewność relacyi, trudnoby i uwierzyć w coś podobnego.
Pospieszamy jednak dodać, że wyszli z owej niezwykłej metody wychowawczej ludzie nie tylko prawdziwie godni szacunku, zacni i ukształceni, ale i rzeczywiście zasłużeni w społeczeństwie i niepospolici; wszyscy znani byli z gorliwości w służbie obywatelskiej, nadto Stanisław i Ludwik odznaczyli się w wojsku. Ferdynand zaś uczony i erudyt, historyk i etnograf, agronom i ekonomista, którego wiele prac dru-