Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/244

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

107. Podzieliłem Koran iżbyś go z przestankami czytał; zsyłałem go rozdziałami.
108. Wierzcie lub odrzucajcie jego naukę, gdy ją czytają dla tych, którzy przed jéj przyjściem byli oświeceni, kłaniają się ze czcią, wołając: Chwała niech będzie Bogu! który swe obietnice spełnił.
109. Padają na twarz, leją łzy, i radziby powiększać swe połuszeństwo Bogu.
110. Wzywaj Boga! lub wzywaj Miłosiernego[1], oba te imiona równie są piękne. Nie módl się zbyt głośno, ani też zbyt cicho, trzymaj się głosu środkowego[2].
111. Mów chwała Najwyższemu! nie ma On syna; nie dzieli panowania światem, nie potrzebuje pomocy! Ogłaszaj wielkość Jego.




ROZDZIAŁ XVIII.
Wydany w Medynie — zawiera wierszy 111.
JASKINIA[3].

W Imie Boga litościwego i miłosiernego.

1. Chwała niech będzie Bogu! iż zesłał słudze swemu

2. Księgę, w któréj nie ma kłamstwa. Aby zastraszyć występnych srogością, a pocieszyć cnotliwych wiernych nadzieją.

  1. Ten ustęp, mówią komentatorowie, został objawiony kiedy bałwochwalcy usłyszawszy iż Mahomet w modlitwie wymawiał Ya allah, ya Rahman, wyrzucali mu, że modli się do dwóch różnych między sobą istot, chociaż ich nauczał: Nie czcijcie dwóch Bogów.
  2. Hadżi Abbas powiada: Nie módlcie się i nie czytajcie Koranu tak głośno żeby was mogli słyszeć niewierni i wyśmiewać się ze słów Bogu należnych, ani też wymawiajcie tak cicho, aby nie mogli słyszeć prawowierni obok stojący.
  3. Ten rozdział ma tytuł Jaskinia, ponieważ jest w nim mowa o jaskini siedmiu braci śpiących, patrz wiersz 8.