Strona:Koran (Buczacki) T. 1.djvu/025

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tek świątyń, w których ognie mające pochodzić z nieba wiecznie utrzymywane były pod pieczą kapłanów.
Z czasem równie jak u Sabejczyków zapomniano o czystej zasadzie przedstawionéj w symbolu, czczono ogień i światło jako bóstwo same, brzydzono się ciemnością jak szatanem.
W fanatycznym zapale Madianici ciskali innowierców w płomienie stosu na ofiarę Bóstwu.
O zasadach tych dwóch sekt, jest wzmianka w texcie Mądrości Salomona. „Zaprawdę pysznéj muszą być ludzie natury, którzy nic nie wiedzą o Bogu, nie mogli, zapatrując się na dzieła, poznać Mistrza Twórcę; biorą oni ogień, wiatr, konstellacje gwiazd za Bóstwa rządzące światem.” Większość Arabów była Sabejczyków wyznania; Madianitów wyznania były ludy zamieszkujące prowincje pograniczne, częste stosunki mające z Persami.
Judaizm przedarł się do Arabji, ale w słabych, niepewnych odcieniach. Mimo to wiele z jego obrządków, ceremonji i tradycji przyjętemi zostało. W późniejszych czasach, kiedy Rzymianie spustoszyli Palestynę, wielu żydów schroniło się do Arabji, wcielili się oni w plemiona krajowców; uorganizowali związki, uzyskali rodzajne grunta, zbudowali zamki i warownie, i przyszli do władzy i wpływu.
Religja Chrystusa miała także swych wyznawców między Arabami. Śty Piotr pisze w liście do Galatian, że wkrótce po powołaniu swojém do nawracania pogan, udał się do Arabji. Zaburzenia i rozdwojenia Wschodniego kościoła w początkach 3go stólecia, nienawiść, z jaką nieprzyjazne sekty ścierały się, zagnała wielu wychodców na wschód w pustynie Arabji.
Te to okoliczności moralne i fizyczne mogą dać wyobrażenie powodów, dla jakich Arabja przez wiele wieków nie ulegała zmianom. Kiedy samotne głębie jéj pustyń chroniły ją od zaborów, wewnętrzne niesnaski, oraz brak węzła politycznego i religijnego, nie dozwalały Arabom być groźnymi zdobywcami.
Był to zlew różnorodnych cząstek, pełen osobistéj mocy, slabéj dla braku jedności; a choć większość ich wojownikami od dzieciństwa była, oni jednak walczyli tylko między sobą, z wyjątkiem kilku pogranicznych plemion, najemnicze służących w zewnętrznych wojnach. Podczas tedy, kiedy inne ludy koczujące środkowéj Azji, choć nie pałające wojowniczym duchem, ujarzmiały świat ucywilizowany, oni nie wiedząc o swéj potędze, drzemali w głębiach pustyń.