Przejdź do zawartości

Strona:Klemens Junosza - Z antropologii wiejskiej (nowa serya).djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Mówię ci żeś głupi, mój braciszku. Trzeba ci oto wiedzieć, czego swoim rozumem nie pomiarkujesz, że śmierć bywa, na ten przykład, trojaka.
— Et, gadacie! jaka ci tam trojaka śmierć!?
— Jakbyś, na ten przykład, wiedział. Nie wsadziłeś ty niedorostku tyle korcy kartofli w ziemię, ile ja nieboszczyków na poświęcanem miejscu zakopałem — i to wiadoma rzecz jest o onej trojakości...
— Gadajcież Onufry, — odezwała się jakaś babina z gromady, — toć, Bogu dziękować, stara jestem, wnuki odchowałam, a jeszcze o onej trojakości nie zdarzyło się mi słyszeć.
Onufry w boki się podparł, tabaki zażył, i wielkim głosem tak przemówił:
— Słuchajcie ludzie, żebyście byli wiedzące. Jest trzy śmierci, na ten przykład. Jedna tedy ciągniąca, że choć za żywota maleńki człowiek był, to się po śmierci wydłuży, wyciągnie, a prawie wypięknieje, że zda się jakoby urósł — i na obliczności pogodny się stał — i to jest śmierć sprawiedliwa, na ten przykład z woli Boskiej; jako ze starości oto, albo z jakiej choroby nawiedzenia, że człowiek przytomnie na ten przykład, przy Sakramentach Świętych, końca swego oczekuje — i umiera...
— Oh! — westchnęła babina, — zawdy Onufry jak co powiadają to nabożnie, że się człowiekowi grzesznemu na płacz zbiera. Daj nam Boże miłosierny taką śmierć ciągnącą.
— Amen, — odpowiedział Onufry, i dalej perorę swoją ciągnął. — Insza zasię śmierć, — mówił, — będzie pęczniejąca, że człowiek umarły zgrubieje niepomiernie i stanie się rozdęty jako bania, która takowa śmierć, na ten przykład, bywa z kary Bożej, dla tych co byli opiłe i obżarte i porażone bez to są nagle, o czem się śpiewa, na ten przykład, w suplikacyjach: od nagłej i niespodziewanej śmierci. Ona śmierć pęczniejąca nie chodzi jako prosta śmierć i nie szuka człowieka