Strona:Klemens Junosza - Panna Franciszka.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ale ja pytam ciebie.
— Bądź spokojny o swoje kapitały, tu nie drogo. Knajpa ośmnastego rzędu. Czy mogę dysponować na rachunek zamożnego jurysty z prowincyi?
— O tyle o ile, ma się rozumiéć.
— Na dwie osoby?
— Dobrze... przecież i ja muszę także coś zjeść.