Strona:Klemens Junosza - Żywota i spraw imć pana Symchy Borucha Kaltkugla ksiąg pięcioro.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tylko trochę? Ponieważ chodziłem prostemi i uczciwemi drogami; gdybym postępował inaczej, miałbym dziś... miliony.
Tyle Symcha Boruch o swojej wielkiej uczciwości opowiadał, tyle o swoich cnotach mówił, tyle nauk moralnych młodym ludziom dawał, że uznano go w całem mieście za męża, będącego wzorem sprawiedliwości...
I w tych zaszczytach, poszanowaniu, honorach, w dostatku i bogactwie ubiegały dni starości Imć pana Symchy Borucha. Ubiegały spokojnie, jako dni łagodnej jesieni, promieniami słońca ozłocone, ubiegały, dochodziły do kresu, aż wreszcie doszły...
I wypełniły się dni tego męża i umarł — i legł nie jako kwiat kosą podcięty, lecz jako kłos dojrzały, wysypawszy z siebie całe bogactwo ziarna.
Był w mieście płacz, jęk i żal, zbiegła się ze stron różnych rodzina, płaczki zawodziły nad grobem żale głosem wielkim.
I jako żywot Imć pana Symchy Borucha się skończył, tak się i te o nim ksiąg pięcioro zamyka, cnocie bohatera na cześć, sprawiedliwości na świadectwo, potomnym na wzór do naśladowania.


KONIEC.