Ta strona została uwierzytelniona.
stawię, pójdę żydowi w piecu palić, a zgubię! zgubię, jakem katolik!
(odchodzi.)
SCENA III.
Franek sam.
Franek.
(patrząc za nim.)
Oj tatulu!, tatulu, widno że was chyba złe opętało.
(przechodzi przez scenę w zamyśleniu, potém śpiéwa.)
Oj kobylina siwa
W polu trawę chrupie,
I zeschło już na siano
Moje serce głupie.
Oj chrupie w polu trawę
Kobylina siwa,
A mnie ciągle w myśli stoi
Kaśka urodziwa,
Co mi milsza jest nad słońce,
Nad wszystko, nad życie,
Bo już bez niej mi obrzydło
I jadło i picie.
Kosa nie chce trawy kosić.
Cep mój nie chce młócić,
Jeno mogę tęsknić, płakać
I gorzko się smucić...
(Za kulisami słychać śpiew, Franek nasłuchuje)
Śpiew.
O mój Franeczku, mój gołąbeczku
Moje kochanie złote!
Cy ty słyszałeś, cy ty widziałeś
Dziewczyny twéj tęsknotę?