Strona:Karol Mátyás - Z poza rogatek krakowskich.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mąż z nią, a ona go odpycha, że on nie jest jéj mąż, że ten jest jéj mężem, którego ona w lesie znalazła. Tak nie mogli sie pogodzić w żaden sposób. Więc on sie zgniewał na nią, że ona się go wypiéra i powiedział, że nie jest jéj mężem — teraz on sie jéj zaczął wypiérać. Wszyscy sie teraz zaczęli jéj wypiérać, że żaden nie jest jéj mąż, ten pierwszy z miłości dla brata téż sie jéj wypiérał.
Więc ona sie okropnie zmartwiła, nie wiedziała teraz, co ma robić — i pomyślała sobie:
— Ten bedzie moim mężem, któren sie przyzna do mnie.
Wzieła pęchérz — kazała słudze zabić kaczkę i napełniła ten pęchérz krwią i włożyła sobie pod gorset. Przychodzi do pokoju i mówi:
— Któren sie do mnie nie przyzna, że jest moim mężem, to sie zabiję.
Wzieła nóż i przebiła sie. Krew sie zaczeła okropnie lać, ten mąż sie przeląkł, że ona sie naprawdę zabiła, zaczął mdleć i téż sie chciał zabić. Ona widząc, że to jéj mąż jest, rzuciła sie mu na szyje, zaczeła go przepraszać i prosić, żeby nie robił głupstwa, że ona przecie żartowała. Wtenczas dopiero powrócili wszyscy, ten ze żoną i ci dwaj bracia do domu i zastali matkę już konającą prawie, która im zaledwie mogła pobłogosławić.

Dr. Karol Mátyás.