Strona:Karol Mátyás - Z fantazyi gminnej.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nienie, do którego jeszcze nikt żywy się nie dostał. Chłop powiedział przyczynę, a zapytany wieleby mu się należało za szkodę — odrzekł, że „piątka“ (sic!!) dość będzie. Otrzymawszy wynagrodzenie, wrócił na świat, i opowiedział ludziom we wsi to, co widział. Koń odtąd jednak kapusty nie odwiedzał[1]. (Brzeziny pod Sączem).
O świecie drugim niewidzialnym, o „tamtym świecie“, jak się ludzie w potocznej mowie wyrażają, krótką, lecz ciekawą posiadam notatkę, którą tu przytoczyć będzie na miejscu.
„Tam pod nami jest drugi świat. Jak u nas słonko zajdzie, to idzie pod ziemię i tam świeci. Na tamtym świecie jest bardzo dobrze. Na jabłoniach rosną złote jabłka, na gruszkach złote gruszki, a kury niosą złote jajka. Ludzie na tamtym świecie są mniejsi, jak my, i są bardzo dobrzy. Wszyscy w porządnej zgodzie ze sobą żyją. Ci, co kopią sól w Wieliczce słyszeli, jak na tamtym świecie baba na kury wołała: „tiu, tiu, tiu, tiu!“ (Zabrzeż).

Życie Chrystusa i świętych Pańskich było dla ludu także ciekawem a obfitem źródłem pomysłów. Prosta, niewybujała fantazya skierowała swój lot w świat cichy, sielski, lecz cudowny. Przyroda, jeden żywy cud, stojący przed oczyma, a dzieło ręki Bożej, zdawała się być czemś nieodłącznem od życia tych, którym Bóg nawet tajemnice wyższego świata odkrywał. A na skinienie Chrystusa cuda się działy w tajemniczej, nieodgadnionej jeszcze dla prostych zmysłów przyrodzie. Ztąd do wielu krzewów lub ziół, którym lud najczęściej skuteczną moc w słabościach przypisuje, do wielu zwierząt swojskich czy dzikich, przywiązało się tyle podań i baśni. Zrywająca się do świeżych lotów fantazya widziała w tajemniczem otoczeniu same cuda, boć i człowiek człowiekowi niewytłomaczonem był jeszcze zjawiskiem. Ztąd owe ciemne, niejasne fantastyczne wyobrażenia naszego ludu o istocie ludzkiej, które mimo wzrastającego zasobu pojęć chrześciańskich, mimo że w wyraźnej, wybitnej zostawały z nimi sprzeczności, do dzisiejszego dnia się niemal utrzymały. Dusza człowieka potępiona przez Boga, oddana na łup szatanowi, lub pokutująca do czasu, i djabeł ów

  1. Notowane przez p. W. D.