Strona:Karol Dickens - Klub Pickwicka 01.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„Nie, panie, nie wiem“, odpowiedział grzecznie zapytany. „Był on tu długo przede mną, i dawniej jeszcze, niż pamięta najstarszy człowiek w całej wsi“.
Pan Pickwick z triumfem spojrzał po swych towarzyszach.
„Sądzę, że nie jesteś do niego bardzo przywiązany“, mówił dalej, drżąc z niepokoju. „Nie miałbyś chyba nic przeciwko temu, by go sprzedać?
„O!... Ale któż go kupi?“ odrzekł wieśniak, z wyrazem twarzy, o którym był pewno zdania, że jest bardzo przebiegły.
„Dam ci za niego natychmiast pół gwinei“, rzekł pan Pickwick, „jeżeli tylko zechcesz wydobyć go z ziemi“.
Gdy wykopano mały kamień przy pomocy łopaty, pan Pickwick z wielką trudnością i ku zdumieniu całej wsi podniósł go własnemi rękami, zaniósł do oberży i, starannie wymywszy, położył go na stole.
Radosne uniesienie pickwickistów nie miało już granic, gdy ujrzeli, że pomyślny skutek uwieńczył ich cierpliwość i wytrwałość, mycie i odskrobywanie.
Kamień był kańciasty i nadtłuczony, litery niekształtne, można jednak było wyczytać następujący fragment napisu:

BJLS
TUMP
SJEG
OZN
AK

Źrenice pana Pickwicka zamigotały rozkoszą, gdy zasiadł przy stole i wzrokiem objął odkopany skarb. Dosięgnął najwyższego celu swej ambicji. W hrabstwie, o którem wiadomo, że posiada liczne zabytki starożytności, we wsi, w której istniały jeszcze pewne ślady dawnych czasów, on, prezydent klubu Pickwicka, odkrył szczególny a ciekawy napis o niezaprzeczonej starożytności, który zupełnie uszedł uwadze wszystkich uczonych, będących tu przed nim. Zaledwie mógł wierzyć własnym zmysłom.
„To“, powiedział, „skłania mię do kroków stanowczych. Jutro wracamy do miasta“.
„Jutro!“ wykrzyknęli jego zwolennicy, pełni uwielbienia.
„Jutro“, powtórzył pan Pickwick. „Skarb ten powinien być bezzwłocznie umieszczony w miejscu, gdzie będzie go można należycie zbadać i dokładnie pojąć. Jeszcze inny powód zmusza mię do tego. Za kilka dni będą wybory do parlamentu w Eatanswill. Pewien gentleman, którego niedawno poznałem, pan Perker, jest ajentem jednego z kandydatów. Będziemy oglądać i studiować scenę, obchodzącą każdego, kto jest Anglikiem“.