Strona:Juljusz Verne - Dwaj Frontignacy.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


czemy czy będzie żył sto lat.
Roquamor.
Pańskie milczenie jest wyznaniem — twierdzeniem. Potrafię zresztą ją poszukać bez pańskiej pomocy...
(chce iść do pokoju z lewej)
Frontignac.
(stając na progu) Zapozwoleniem. Wynająłeś pan moje mieszkanie od 1go — dopiero w tym czasie to jest za dwa tygodnie będziesz miał prawo szukać tutaj swojej żony.
Roquamor.
Czy pan żartujesz?
Frontignac.
Nie panie. Przez dwa tygodnie będę