Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/016

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 16 —

Fakt, o którym szeroko mówiono, zdarzył się przed trzema dniami, 29 września.
Ogromna ta suma, o której teraz mówili w Klubie skradziona była ze stolika kasjera z Angielskiego Banku.
Bank ten tak mocno ufał publiczności, że największe sumy, złoto, srebro, bilety bankowe, wszystko leżało na stoliku otwarcie. Nie podejrzywano nikogo z przychodzących, aby mógł dopuścić się czynu karygodnego i wziąć coś, co do niego nie należało.
Jeden z długoletnich obserwatorów życia Anglików, opowiadał, co następuje;
Pewnego dnia, gdy był w Banku, wziął do ręki rulon złota, zawierający siedm do ośmiu funtów.
Przyjrzawszy się, podał swemu sąsiadowi, i tak po kolei, aż do stojących na końcu sali przechodził ów rulon, podczas gdy kasjer nie podniósł nawet głowy i nie zwrócił na tę wędrówkę złota uwagi.
Ale 29-go września rzecz miała się inaczej. Zwitek banknotów nie powrócił na stolik kasjera i kiedy zegar wybił godzinę piątą bank, postradał ogromną sumę.
W dniu tym pewien dżentelmen spacerował po sali tam i z powrotem i jego to posądzono o kradzież.