Strona:Juliusz Verne - Wśród lodów polarnych (1932).pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Na szczyt tej ściany można się było dostać gdyby wykuto schody w lodzie. Miejsce to wybornie nadawało się pod budowę.
Wkrótce doktór, Bell i Johnson wyrąbali schody i stanęli na płaszczyźnie.
Przekonawszy się, że miejsce jest dobrze wybrane, postanowiono usunąć warstwę śniegu, pokrywającą skałę, aby dostać się do gruntu stałego.
Pracowano usilnie przez trzy dni zanim dotarto do granitu, twardego jak szkło, zawierającego kryształy i granaty.
Następne pięć dni pracowano nad budową domku, który miał 40 stóp długości, 20 szerokości i 10 wysokości, zawierał zaś trzy przedziały: sypialnię, bawialnię i kuchnię. Po ukończeniu budowy, zaopatrzono jego cztery okna w tafle z cienkiego lodu, zastępujące szyby. Wejście zamknięto mocnemi drzwiami, przyniesionemi z okrętu.
Ściany domu miały po pięć stóp grubości, a otwory okienne podobne były do luf działowych.
Wreszcie sprowadzono z okrętu umeblowanie. Łóżka ustawiono na około pieca, ławki, krzesła, fotele, stoły i szafy, ustawiono w bawialni, służącej również za pokój stołowy, a w kuchni umieszczono ognisko okrętowe oraz spzręty gospodarskie. Płótna zastępowały dywany i portjery.