Strona:Juliusz Verne - Na około Księżyca.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

za to wszystkiego od nich możemy się nauczyć.
— Jak to — pytał Michał — sądzisz, że mieli artystów takich, jak Fidyasz, Michał Anioł, lub Rafael?
— Tak.
— Poetów jak Homer, Wirgiliusz, Milton, Lamartine, Hugo?
— Jestem tego pewny.
— Filozofów jak Platon. Arystoteles, Descartes, Kant?
— Ani wątpię o tem.
— Matematyków jak Archimedes, Euklides, Pascal, Newton.
— Gotówbym przysiądz.
— Komików jak Arnal, i fotografów, jak... jak Nadar?
— Niezawodnie.
— A więc przyjacielu Barbicanie, jeśli ci Selenici posiadają więcej nauki od nas, dlaczegóż więc nie próbowali zawiązać stosunków z ziemią? Dlaczego nie wyrzucili oni z księżyca na ziemię takiego jak nasz pocisku?
— Któż ci powiedział, że tego nie uczynili — poważnie odparł Barbicane.
— W samej rzeczy — dodał Nicholl — przyszłoby im to o wiele łatwiej, aniżeli nam, z tej przyczyny, że siła przyciągająca jest na