Strona:Juliusz Verne - Na około Księżyca.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.




ROZDZIAŁ I.
Od godziny 10-ej minut 20 do godz. 10-ej minut 47 wieczorem.

Z wybiciem godziny 10, panowie Ardan, Barbicane i Nicholl pożegnali licznych przyjaciół, pozostałych na ziemi. Do pocisku puszczono parę psów, przeznaczonych dla rozpowszechnienia ich rasy na lądach księżycowych. Trzej podróżnicy weszli do otworu olbrzymiej tuby żelaznej, a winda podniosła ich i umieściła przy stożkowem przykryciu kuli.
Przez otwór, wyłącznie w tym celu zrobiony, weszli do wagonu aluminiowego, a skoro windę uprzątnięto, rozebrano też niebawem rusztowanie, osłaniające paszczę kolumbiady.
Nicholl, wszedłszy ze swymi towarzyszami do pocisku, zajął się bezzwłocznie zamknięciem jego otworu za pomocą silnej blachy, przytwierdzonej z wewnątrz ogromnemi śru-