Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jednym stopniem i czerdziestu siedmiu minutami więcej, a oś byłaby zupełnie prostopadłą w stosunku do planu drogi, przez nią wkoło słońca przebieganej.
Zresztą, uważamy to obowiązkiem naszym powiedzieć, że usiłowania, robione przez Stowarzyszenie Barbicane and Co., dążące do zmiany warunków obecnych położenia ziemi, nie dążyły, mówiąc jasno, do prostowania jej osi. Biorąc rzecz ze strony czysto mechanicznej, żadna siła, chociażby najpotężniejsza, nie mogłaby tego dokazać. Ziemia nie jest przecież pulardą na rożnie, obracającą się wkoło osi namacalnej, którą można wziąć w ręce i przesuwać z miejsca na miejsce podług fantazyi. Ale, bądź-co-bądź, stworzenie nowej osi było możliwem, a nawet, powiedzieć można, łatwem do uskutecznienia, skoro punkt oparcia, o którym marzył Archimedes, dźwignia, wynaleziona przez J. T. Mastona, była w posiadaniu tych pomysłowych inżynierów.
Wszelako, ponieważ oni, jak się zdawało, byli zdecydowanymi trzymać wynalazek w tajemnicy do jakiegoś, im tylko wiadomego czasu, musiano się z tem zgodzić i poprzestać na zastanawianiu się nad skutkami.
Nie omieszkały zająć się tem najprzód dzienniki i przeglądy, przypominając uczonym, a pouczając nieświadomych o skutkach położenia prostopa-