Strona:Juliusz Verne-Zima pośród lodów.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

drąg nigdzie wyjścia znaléść nie mógł. Cornbutte, widząc to, wniósł aby usiłowano usunąć zaporę lodową jedynie tylko u wejścia. Lód był tak twardy, że oskardy zaledwie z trudnością nadwérężały jego masę; kawałki, które mozolnie od niéj oddzielono, zaległy wkrótce wnętrze chaty. Po dwoch godzinach téj ciężkiéj pracy, zagłębienie, wybite w lodzie, sięgało zaledwie dwóch stóp.
Trzeba było wymyślić sposób szybszy i skuteczniejszy, aby uniknąć uduszenia z braku powietrza. Penellan wpadł na myśl, aby przy użyciu kominka spirytusowego wytopić w masie lodowéj potrzebny otwór. Był to sposób bardzo niepewny, a przytém niebezpieczny, ponieważ przy dłuższym pobycie zdala od okrętu, spirytusu, którego nasi marynarze posiadali ilość niewielką, mogło było zbraknąć do gotowania posiłku. Mimo to myśl Penellana zyskała poparcie wszystkich i wzięto się natychmiast do jéj wykonania. Wyżłobiono najpiérw otwór trzy stopy głęboki a jednę széroki, aby weń lać gorącą wodę, która miała topić lód. Wkrótce przekonano się, że sposób to dobry. Otwór zwiększał się pod działaniem gorącéj wody z każdą chwilą, ale roboty téj nie mo-