Strona:Juliusz Verne-Zima pośród lodów.djvu/080

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ścianę śniegową. Było to urządzenie wadliwe, bo ciepło topiło śniég, wskutek czego ognisko ustawicznie gasło, a komin coraz bardziéj się rozszérzał. Dopiéro wysłanie jego ściany płótnem metalicznem zapobiegło złemu, a to dlatego, że płótno takie pochłaniało ciepło, uchodzące wraz z dymem, nie dopuszczając go do śniegu.
Podczas gdy Misonne pracował nad saniami, Penellan, przy pomocy Maryi, przygotowywał odzież i bieliznę na drogę. Na szczęście butów ze skór foczych było poddostatkiem. Jan Cornbutte i Vasling zajęli się zapasami żywności; zapasy te składały się z baryłki spirytusu, potrzebnego do rozgrzéwania przenośnego piecyka, ze znacznéj ilości kawy i herbaty, skrzyni sucharów, dwustu funtów mięsa solonego i kilku gąsiorków wódki. Polowanie miało dostarczać pożywienia na codzienną potrzebę. Rozdzielono téż sporą ilość prochu na części mniejsze, które zsypano do osobnych worków, aby go łatwiéj od zniszczenia uchronić. Busola, sekstant i perspektywa zostały także zapakowane na wszelki przypadek.
Dnia 11 października słońce już się nie ukazało nad widnokręgiem. Trzeba było ciągle palić