Strona:Juliusz Verne-Sfinks lodowy.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
— 101 —

Mimo wiosennej już ówczesnej pory, temperatura była jeszcze dość chłodną; wszyscy też zachowaliśmy niezmiennie ubrania zimowe, które dla majtków składały się z wełnianych koszul i takichże, z grubego materyału kurtek i spodni, na co wkładano jeszcze płaszcze z ceratowym kapturem, który zabezpieczał głowę od deszczu, śniegu i ostrych podmuchów wiatru.
Stosownie do zamiaru kapitana, wyspy Sandwich miały być punktem wyjścia wprost ku południowi, po której to drodze wypadało zatrzymać się Nowej-Georgii, oddalonej już o 800 mil morskich od Falklandów, poczem Halbran zachowując kierunek linii południka, miał zejść aż pod 84 równoleżnik.
Dnia 2-go listopada znaleźliśmy się pod 52° 15’ szerokości, a 47° 33’ długości zachodniej, w którem to miejscu zaznaczono istnienie wysp Aurora; mieliśmy zatem okazyę stwierdzić mylność tych wiadomości, bowiem na najdalszej nawet przestrzeni, nie było można dostrzedz nawet najmniejszego kawałka lądu.
Stanowczo więc ambicye pana Glass, odnośnie do nadania ziemiom tym jego nazwiska, nie urzeczywistnią się nigdy.
Tymczasem sprzyjająca nam stale pogoda, przerwaną została nawałnicą z gwałtownym wichrem, trwającym całe die doby. Dla bezpieczeństwa zatem, a choćby tylko dla ulżenia statkowi w tej walce z rozszalałym żywiołem, Jem West wydał rozkazy zwinięcia niektórych żagli, pochylenia drugich, słowem zastosowania wszelkich odpowiednich warunków. Z próby tej nowa załoga wywiązała się tak dobrze, że zyskała nawet pochwałę bosmana, który przed wszystkimi wyróżnił jeszcze Hunta, jako najzręczniejszego, mimo tak niekształtnej na pozor budowy ciała.
— Doskonały to nabytek z tego Hunta, panie Jeorling — rzekł nazajutrz do mnie — nie omyliłem się, gdym twierdził że stary już z niego wilk morski.