Strona:Juliusz Verne-Sfinks lodowy.djvu/087

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
— 71 —

bowiem już wtenczas, zatem nie tyle trudną do zniesienia temperaturą, oraz mniej groźnemi burzami, wśród powstałych na wodach oceanu wolnych przejść, w skutek topniejących, a unoszonych prądem lodowców, wreszcie przy trwającej bez przerwy jasności dnia, przedstawiają się żeglarzom łatwiejsze do zwalczenia warunki.
Jedynie więc dzięki konieczności przeczekania do tej pory, podążaliśmy dalej ku wyspom Tristan d’Acunha, gdzie wedle dawnego planu pozostać zamierzałem, do chwili przybycia innego statku, któryby mię zawiózł na stały ląd Ameryki — podczas gdy Halbran po krótkim tylko spoczynku skierować się miał do Falklandu, w którego porcie w czasie kilkotygodniowego pobytu, poczynićby mógł odpowiednie przygotowania, jakich wymagała postanowiona podróż aż po za linię koła biegunowego.
Upłynęło też zaledwie trzy doby od wypadku, który poruszył nas do głębi, gdy przednia straż oznajmiła ukazanie się w dali wysokiego wulkanu wyspy Tristan, o której mi bosman nie omieszkał udzielić wiadomości, jakich tylko osobiste poznanie miejsca dać może. Wiedziałem więc, że klimat wyspy jest łagodny, wilgotny i mglisty; temperatura nie spada tu nigdy niżej 4° i nie podnosi się nad 20° Celsyusza, zaś stale wiejące prądy wiatru są północno-zachodnie, a tylko zimą przez sierpień i wrzesień południowe.
W 1811 r. wyspa została po raz pierwszy zamieszkaną przez amerykańskich rybaków, przynęconych bogatym połowem fok i wielorybów; następnie przybyli tu żołnierze angielscy, obowiązani czuwać nad więźniem z wyspy św. Heleny, i opuścili tę ziemię dopiero w 1821 r., to jest po śmierci Napoleona.
W dwadzieścia lat później ludność miejscowa dość już liczna, a składająca się z Europejczyków, Amerykanów i Holendrów przybyłych z Przylądka, utworzyła republikę z pa-