Strona:Juliusz Verne-Hektor Servadac cz.1.djvu/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zatoki. Nie było widać ani jednego zagłębienia, w którem statek mógłby zaopatrzeć się w wodę.
Opływając ten brzeg na długości około czterechset kilometrów Dobryna, zatrzymaną nakoniec została nagłem załamaniem się jego. Porucznik Prokop, który co godzina wykreśłał na mapie ten nowy kontynent, przekonał się wówczas, że brzeg ten ciągnie się teraz od południa ku północy. Więc Śródziemne morze było z tej strony zamknięte, prawie pod dwunastym stopniem długości! Czy zapora ta rozciągała się ażdo Włoch i Sycylii? Wkrótce będzie można dowiedzieć się o tem; a jeżeli tak będzie, to wielka kotlina, której wody omywają Europę, Azyę i Afrykę, znajdzie się zmniejszoną o połowę.
Galiota, ciągle badając wszystkie punkta tego nowego wybrzeża, zwróciła się ku północy, prosto ku ziemiom europejskim. Upłynąwszy w tym kierunku kilkaset kilometrów, powinna była spotkać Maltę, jeżeli w każdym razie stara wyspa, którą kolejno posiadali Fenicyanie, Kartagińczycy, Sycylijczycy, Rzymianie, Wandale. Grecy, Arabi i kawalerowie maltańscy, uszanowaną została przez katastrofę.
Ale nic tego nie było i dnia 14. lutego sonda, zapuszczona w miejscu gdzie była Malta, wyniosła z dna tylko tenże muł metaliczny, nieznanej natury.
— Spustoszenie rozpostarło się dalej, po za granice lądu afrykańskiego — zauważył hrabia.
— Tak jest — odrzekł porucznik Prokop — i nie możemy nawet określić granic tej straszli-