Strona:Joseph Conrad - Zwycięstwo 02.djvu/262

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Miała jego nóż. Teraz ona stała się niebezpieczną, podczas gdy on był rozbrojony i do niczego na razie. Odszedł cichaczem, zataczając się, ode drzwi; czuł ciepłą krew zbiegającą mu ciurkiem po karku. Postanowił zbadać, co się stało z szefem i zaopatrzyć się w broń ze zbrojowni w kufrach.