Strona:Jerome K. Jerome - Trzej ludzie w jednej łodzi.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wione na kominkach znakomitości w latach 2000 i dalszych?
Czy białe kubki ze złotą obwódką i wspaniałym złotym kwiatem wewnątrz (nieznanej marki), które nasza Sara Jones teraz tłucze z zupełną lekkomyślnością ducha, będą troskliwie sklejane i będą stały na półkach, odkurzane jedynie przez panią domu?
Tamten piesek porcelanowy który ozdabia sypialnię mego umeblowanego mieszkania. Jest to biały pies. Oczy jego są niebieskie. Jego nos jest delikatnej czerwieni, z czarnemi plamkami. Jego głowa jest z trudem wzniesiona i jego wyraz jest uprzejmością wzniesioną do poziomu głupoty.
Nie zachwycam się nim osobiście. Oceniane (rozważane) jako dzieło sztuki, mogę powiedzieć, iż irytuje mię. Bezmyślni przyjaciele drwią z niego i nawet moja gospodyni, ona sama, nie podziwia go i tłumaczy jego obecność okolicznością, iż ciotka podarowała go jej.
Ale za dwieście lat jest więcej, niż prawdopodobne, iż ten pies będzie wykopany z tego lub owego miejsca, bez nóg, z ogonem odłamanym i będzie sprzedany jako stara porcelana i wstawiony do oszklonej szafy.
I ludzie będą chodzili wokoło i podziwiali go. Bodą zaskoczeni cudowną głębią barwy jego nosa i zastanawiali się nad tem, jak pięknym był niewątpliwie koniec jego ogona który zaginął.
My w tym wieku nie widzimy piękna tego psa. Jesteśmy zbyt przyzwyczajeni do niego (spoufaleni z nim). Jest to jak zachód słońca i gwiazdy; nie je-