Strona:Jeden trudny rok opowieść o pracy harcerskiej.pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wu jakaś wielka pasja, która mię całego pochłonie, ogarnie!
Niech przyjdzie, czekam!
20 czerwca.
Bolek w więzieniu! Bolek w więzieniu… Chodzę po mieście od rogu do rogu ulicy i powtarzam te słowa, pytam się ulic, pytam murów, jak się to stało, jak dopuściło do tego to miasto, z którego wyrósł, którego miał być chlubą wedle naszych wspólnych marzeń, a które go ciężarem swej nędzy przygniotło.
Byłem onegdaj w Sądzie na sprawie. Sprawa ta ka krótka. Wyrwał Żydowi torbę, zagroził nożem. Art. 259 — rozbój. Wyrok łagodny. 2 lata i pozbawienie praw. I pozbawienie praw obywatelskich i honorowych na lat pięć. Sprawa taka krótka. Od tej chwili do dziś przecieram oczy, nic nie rozumiem. To Bolek, Bolek?
Był jednym z najczynniejszych harcerzy „czwórki” wspaniałym wychowankiem mojego zastępu. Doskonałym uczniem. Mało kto wiedział, jakim kosztem to osiągał. Nędza była straszna.
Nie będę dziś tego w szczegółach wspominać, nie zapomnę nigdy tamtych scen, w których nie chciał nigdy przyjąć pomocy. To bieda przeżarła go widocznie. Jak innym gruźlica przeżera płuca, tak jemu nerwy zjadła. Rozstałem się z nim u