Strona:Jeden trudny rok opowieść o pracy harcerskiej.pdf/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

podkreślało potrzebę organizacji i młodzież oglądała się wciąż za „partją uczciwych robotników”. Tej jednak — jak wiadomo — nie było.
Od komuny byli daleko, a choć ich próbowała kusić, pachniała czemś nie-młodem, lecz nazbyt zrezygnowanem, zatraceńczem, zbyt niszczycielskiem, by młodych, jeszcze nie zdesperowanych ku sobie pociągnąć. W związkach zawodowych — nie potrzebowano młodych, do partyjnej organizacji młodzieżowej wstąpić nie chcieli, a znów różne inne próby pod szumną nazwą przedsiębrane, do których też ich naciągano, budziły niechęć w młodych, żądających konsekwencji i prostolinijności, a to było ni pies ni wydra, i Bogu stawiało świeczkę i djabłu ogarek. Przytem dowiedzieli się, że byli tam ludzie, co przechodzili z grupy do grupy, węsząc lepszy interes.
To wszystko częścią widząc, częścią słuchy o tych faktach zbierając, trzymali się ci wszyscy z boku i czekali, co dalej.


∗             ∗

Ale długo czekać nie mogli. Nie wiedzieć, jak skończyłaby się ta koniunktura, gdyby nie zrządził wypadek (czy może znów ekonomiczna koniecz-