Strona:Jeden trudny rok opowieść o pracy harcerskiej.pdf/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ideowe w harcerstwie nie toczą się między lewicą i prawicą…
— Pewnie, że nie, Stach! czyż między nami był spór polityczny?
— A jednak nie jeden z pozoru tak by go określił. A ja powiedziałbym, że to są spory między instruktorami, którzy biorą chłopca wraz z jego stosunkami społecznemi, wśród których żyje i żyć będzie w dorosłości, a tymi, którzy go ujmują w oderwaniu od społeczeństwa.
— Raczej uzupełniłbym, że to spór między takimi którzy są wsłuchani w to, jakich ludzi społeczeństwo potrzebuje, a tymi, którzy są wpatrzeni w samego chłopca, w jego potrzeby i im chcą służyć.
— Można i tak. Spór „społeczników” z „psychologami”, tak możnaby określić — Stach zamyślił się, a potem powtórzył z mocą: — Tak, to nie są różnice czysto polityczne. Naprzykład słyszałem, że w owym znanym klubie instruktorów warszawskich, który tak walczył o czynnik społeczny i postępowy w wychowaniu, członkowie wcale nie byli jednego pokroju politycznego. Byli również ludzie i prawicowych poglądów. Tylko wszyscy zetknęli się w swej pracy z chłopcem ze szkoły powszechnej i z pozaszkolnym, pracującym lub bezrobotnym i przekonali się, że nie można go wychowywać aspo-