Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Będzie niewątpliwie zachwycona, jak zobaczy, że z nich istotnie korzystamy — oświadczyła Ludka.
— A co zrobimy jeśli nie ustąpi?
— Wezwiemy klasy Cicera i Cezara do strajku na znak solidarności.
— Hurra! — krzyknęła Ludka.
— Lordunia wierzy w związki — zgodziła się Zuzia. — Będzie musiała uznać słuszność ich sprawy.
— Naturalnie, że będzie musiała uznać słuszność ich sprawy! — nastawała Inka. — Jesteśmy przecie w tem samem położeniu co praczki — w położeniu zależnem, i jedynym sposobem zmierzenia swych sił z siłami pracodawcy, jest trzymanie się razem. Gdyby sama Renia domagała się sześćdziesięciu wierszy, dostałaby po nosie, ale jeśli to zrobi cała klasa, Lordunia będzie musiała ustąpić!
— Kto wie, czy cała klasa będzie chciała przyłączyć się do związku! — odezwała się Zuzia.
— Zmusimy je! — odpowiedziała Inka, która, zgodnie z pragnieniem Miss Lord, uświadomiła sobie już kilka podstawowych zasad.
— Musimy się spieszyć! — dodała, patrząc na zegarek. — Zuziu, leć co sił w nogach i wy-