Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ciężką bezwładnością. Jej małym wychowankom nic a nic nie zależało na zdobyciu praw w mglistym czasie przyszłości, kiedy skończą dwadzieścia jeden lat, natomiast niemało zależało im na tem, aby nie stracić wolnego popołudnia w czasie teraźniejszym. W piątki popołudniu wolno im było wystawiać czeki na bank szkolny na swoje potrzeby i maszerować parami, z jedną nauczycielką na czele a drugą w tylnej straży, do sklepów w miasteczku, gdzie uzupełniały co tydzień swe zapasy wstążek do włosów, wody sodowej i filmów do aparatów fotograficznych. Nawet te, których sumki, przeznaczone na tygodniowe wydatki, zupełnie zostały pożarte przez grzywny, mimo wszystko maszerowały do miasteczka i tam czekały, podczas gdy szczęśliwsze ich koleżanki wydawały pieniądze. Było to pewnem urozmaiceniem sześciodniowego zamknięcia w murach szkolnych.
— Ale — „trafił swój na swego!“
Miss Lord poprzedziła recytację Wergilego tego poranku dyskusją na temat zapowiedzianej prelekcji. Strajk praczek, mówiła, rozpoczyna epokę w historji przemysłu. Dowodziła mianowicie, że kobiety, podobnie jak i mężczyźni, zdolne są stanąć w szeregu jedna przy drugiej.