Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/153

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zawsze prawdę i wytykamy sobie wzajemnie wszystkie nasze błędy, żyjemy z sobą w takiej zgodzie i przyjaźni. Bo my mamy zawsze możliwość poprawienia się — i dlatego jesteśmy takie grzeczne i powszechnie lubiane! — dodała skromnie.
Henrjetta siedziała z otwartemi ustami, nazbyt zaskoczona, aby mogła płakać.
— A co się tyczy twoich sukien, to one naprawdę są straszne! — mówiła dalej Inka z szczerem zajęciem. — Nie powinnaś pozwalać, aby Miss Sallie ci je wybierała. Miss Sallie jest bardzo dobra, ogromnie ją lubię, ale na sukniach zna się, jak kura na pieprzu; można to łatwo poznać choćby z tego, jak się sama ubiera. A prócz tego byłabyś o wiele ładniejsza, gdybyś nie była taka sztywna i nienaturalna. Gdybyś się trochę śmiała, jak to my robimy —
— Jakże się mogę śmiać, kiedy nie widzę, żeby to wszystko było śmieszne! Figle dziewcząt są strasznie niemądre.
Nie można było dłużej o tem mówić, bo Kid Mc Coy biegła przez korytarz, czyniąc hałas niemniejszy od całej kawalkady. Miała na sobie futrzany kołnierz, naszyjnik wysadzany perłami, a na głowę włożyła mufkę, wielką jak bęben;