Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Wy, dziewczęta, któreście pędziły szczęśliwe życie w domu, nie możecie sobie wyobrazić tak osamotnionego dzieciństwa, jak dzieciństwo Henrjetty — mówiła Inka z uczuciem.
— To okropne! — wykrzyknęła Ludka. — Jej ojciec musi być chyba skończonem Bydlęciem, żeby tak o niej zapomnieć!
— Henrjetta ma oczy swej matki — tłumaczyła Inka. — Ojciec nie może na nią patrzeć, ponieważ ona przypomina mu czas szczęścia, który umarł na zawsze.
— Czy Miss Wadsworth to powiedziała? — zapytały jednym głosem.
— Nie dosłownie — wyznała Inka — ale ja wyciągnęłam z jej słów ten wniosek.
Ta historja, ozdobiona różnemi ciekawemi dodatkami, obiegła natychmiast całą szkołę. Gdyby Henrjetta chciała wtedy odgrywać romantyczną i pełną melancholji rolę, jaką los jej narzucił, mogłaby uzyskać pewną popularność; ale Henrjetta nie miała w sobie najmniejszej żyłki aktorskiej, więc tylko chodziła smutna i w dalszym ciągu była nudna i nieinteresująca. Inne, bardziej zajmujące rzeczy zwróciły na siebie uwagę i Henrjetta, wraz ze swem nieszczęśliwem dzieciństwem poszła w zapomnienie.