Strona:Janina Zawisza-Krasucka - Anielka w szkole.pdf/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sia, — nogi grzęzną mi w piasku! Patrz, woda sięga mi już do kolan!
— Ja jeszcze dalej idę!
— Ja także!
— Ach, jakaż kąpiel jest przyjemna!
— Zanurzę się raz aż po szyję! Raz, dwa, trzy!
Anielka szeroko otworzyła oczy.
— Teraz jestem zupełnie mokra! — oznajmiła piskliwie, — jeszcze raz zrobię to samo! Raz, dwa, trzy! Jeszcze raz, jeszcze raz! Chodź, zanurzymy się razem. Raz, dwa, trzy! Nadół, wgórę, nadół, wgórę!
Dziewczynki tak długo skakały, aż wreszcie poczuły zmęczenie.
— Spróbuję czołgać się na brzuchu, — wpadła na pomysł Anielka i położyła się natychmiast w płytkiej wodzie.
— Patrz, jakoś idzie, już przesunęłam się daleko, pójdę jeszcze dalej, ale spójrz, Cesiu!
— Słuchaj, jakieś dzieciaki biegną w naszą stronę, — przerwała jej Cesia.
— Zawołamy je, to będzie weselej!
— Hop, hop, hop, hop! Tutaj! Tu jest ślicznie! Chodźcie do nas!
— Dawno już tu jesteście?
— Nie, bardzo niedawno, ale rozbierajcie się, woda jest cudowna!