Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/578

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Zjazd w celu umówienia pokoju między Albertem królem Rzymskim a Władysławem królem Polskim. Kometa ukazuje się na niebie.

Tegoż roku, w uroczystość Zielonych Świątek, złożono zjazd w celu umówienia pokoju między Albertem królem Rzymskim i Węgierskim a Władysławem królem Polskim: na który gdy obadwaj królowie osobiście przybyć nie mogli, zjechali się prałaci i panowie obu królestw, jako to: ze strony królestwa Polskiego Zbigniew biskup Krakowski i Władysław biskup Włocławski, Mikołaj dziekan Krakowski, Jan z Tęczyna wojewoda Krakowski, i Jan z Koniecpola kanclerz królestwa Polskiego; z strony zaś królestwa Węgierskiego Szymon biskup Wesprymski, Dyonizy biskup Egerski, Kasper Schlik kanclerz, Jan de Peren, i inni; a z ramienia Eugeniusza papieża przybył Jan arcybiskup Tarentyński, potém kardynał, chcąc z obu stron do zgody pośredniczyć. Zjechały się obie strony w miasteczku Lubowli, i przez dni kilkanaście umawiały o pokój: lecz gdy w nieobecności królów nie mogły do stanowczych i dogodnych sobie przyjść układów, potwierdzono tylko rozejm, a dzień uroczysty Narodzenia N. Maryi Panny naznaczono do osobistego zjazdu królów, tak, aby król Polski zjechał do swojego miasta Biecza, król zaś Węgierski do swego miasteczka Bardyowa, zkąd potém mieli się w pośredniém jakiém miejscu spotkać. Ukazała się pod ów czas kometa między zachodnią a południową stroną, ogon swój i tarczę zwracająca ku południowi, która trwała na niebie blisko miesiąc, i wróżyła odmianę królestw Rzymskiego, Węgierskiego i Czeskiego, a śmierć bliską Alberta króla Rzymskiego i Węgierskiego.

Rozerwanie kościoła na soborze Bazylejskim. Połączenie wschodniego z zachodnim kościołem.

Pod tenże sam czas papież Eugeniusz IV wiódł o wyższość władzy żwawe z soborem Bazylejskim spory. Nie brakło obydwom stronom dowodów, któremi rozumniejsze głowy swoje zdania podpierały. Eugeniusz usiłował w mieście Florencyi kościoł wschodni z zachodnim zjednoczyć. Albowiem cesarz także i patryarcha Konstantynopolitański i przedniejsi prałaci Greckiego wyznania poprzybywali do Florencyi na okrętach i nakładem Eugeniusza, przyrzekłszy przez poważne poselstwa, a nawet zobowiązawszy się bullami stwierdzonemi przysięgą stawić się na soborze Bazylejskim. Kiedy więc zajmować się poczęto takowém zjednocze-