Strona:Jan Styka.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chrystusa rozdzielającego chleb rzeszom“, „Magdalenę“, „Nowicjuszkę“, „Chrystusa nauczającego“, „Madonnę z koroną cierniową“, „Chrystusa nad Jerozolimą“, „Madonnę w bieli“, „Genjusza ulatającego“, nadto „Pochód na Sybir“ i portret serdecznie kochanego prof. dr. Jordana.
Rok 1883 był dla Krakowa rokiem samych jubileuszów. Obok rocznicy odsieczy wiedeńskiej, był rokiem jubileuszu Matejki. Styka został wybrany przez kolegów przewodniczącym Komitetu, do którego m. i. zaprosił prez. Zyblikiewicza i Artura Potockiego. Postanowiono zakupić „Sobieskiego pod Wiedniem“ dla Muzeum Narodowego i urządzić jubileusz na Wawelu! Myśl Styki, początkowo ironicznie traktowana, została poparta przez prawdziwego wielbiciela Matejki Artura Potockiego i dzięki jego wpływom rząd austrjacki oddał Komitetowi kasarnię na Wawelu na dzień jubileuszowy. Styka nie posiadał się z radości z tego „zdobycia Wawelu“. Ale piękne dni jubileuszu i wystawy dzieł Matejki na Wawelu miały jak wiadomo swoje rozdźwięki, a i później z powodu darowania przez Matejkę „Sobieskiego“ do Rzymu i z powodu obrazu „Dziewicy Orleańskiej“ miał genjalny Mistrz wiele chwil ciężkich. Odmówiono Matejce budynku po S. Duchu — z czego Mistrz chciał uczynić muzeum. Skarżył się poufnie Styce i nosił się z myślą wyjazdu z Krakowa do Paryża — o czem Styka od dawna dla siebie fantazował, chcąc poznać nowe prądy w sztuce.
Podczas pobytu u Matejki, Styka był wolny od trosk codziennych. Matejko dawał mu stypendja, pomagał wypożyczaniem starożytnych kostjumów i gobelinów. Styka zawsze podnosił to, że Matejko umiał obdarowywać; czynił to zawsze tak, jak gdyby mu łaskę robił ten, co od niego coś otrzymuje. Rozdawał wiele stypendjów od siebie — rzekomo od kogoś z Ukrainy co nie chciał być wymienionym...
Podczas pobytu w Krakowie Styka udzielał lekcji rysunków w Muzeum im. Baranieckiego i tam wśród uczennic swoich znalazł przyszłą towarzyszkę życia, p. Lucynę Olgiatti.
W r.1886 Towarzystwo sztuk pięknych w Krakowie wysłało „Reginę Poloniae“ na wystawę do „Salonu“ paryskiego.
Kiedy u Styki coraz bardziej krystalizowała się myśl wyjazdu do Paryża — Matejko pragnął Stykę zatrzymać w Krakowie i ofiarował mu profesurę w Szkole Sztuk Pięknych.