Strona:Jack London - Córa nocy.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ny w swej maszynie. Była to pierwsza próba nowego pomysłu. Był przygotowany, że ze zmniejszeniem powierzchni skrzydeł nastąpi powiększenie szybkości. Nie przypuszczał jednak, by zdołał osiągnąć tak zdumiewającą szybkość. Przeszła wszelkie jego oczekiwania. Zanim zdążył sobie zdać z tego dokładnie sprawę, już znalazł się nad gołębiem.
Mały ptak, przerażony nagłem zjawieniem się tego największego sokoła, jakiego widział kiedykolwiek, niezwłocznie wzbił się wzwyż. Postąpił zgodnie z ogólnym zwyczajem gołębi, które zawsze dążą do osiągnięcia tą drogą przewagi nad drapieżnikami.
Monoplan zataczając wielkie kręgi podążył ws ad za ptakiem, wzlatując coraz wyżej i wyżej w błękity. Z ziemi nie można już było dojrzeć gołębia. Stał się niedostrzegalnym i lotnik starał się nie tracić go z oczu. Aby wzbić się jeszcze prędzej w górę zmniejszył jeszcze więcej powierzchnię skrzydeł swego aparatu. Tak ofiara jak i prześladowca wzlatywali wciąż wyżej. Wreszcie gołąb idąc za instynktem spadł raptownie i uderzył w to, co uważał za grzbiet goniącego go napastnika. To jedno natarcie wystarczyło mu w zupełności. W gładkiej, płóciennej powierzchni skrzydeł aparatu nie znalazł widocznie życia. Przestał więc wzlatywać ku górze i poszybował znów na wschód.
Gołąb pocztowy w przelocie może wykazać nadzwyczajną wprost szybkość, przeto Peter Winn niebawem odczuł potrzebę ponownego zmniejsze-