Strona:Józef Weyssenhoff - Za błękitami.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
37
ZA BŁĘKITAMI

lerstwa. Wrażenia zaś podróży tem głównie różniły się od wrażeń zagranicznych, że we Francyi, lub w Grecyi Okszyc stwierdzał rezultaty dawnej i nowej cywilizacyi mniej więcej obojętnie, dla nauki, dla przyjemności zmysłowej. Jeżdżąc zaś po wsiach i miastach polskich, zajmował się nietylko stylem okazałych budowli, nietylko rysunkiem krajobrazu, ale i użytecznością, znaczeniem, przyszłością wszystkich pomników i objawów życia.
Dzisiejsza więc podróż szosą dostarczała mu ciągłych przedmiotów do spostrzeżeń.
Zauważył, że około szosy stały domy zajezdne duże, murowane z pewną pretensyą do architektury, często nawet ze smakiem: