Przejdź do zawartości

Strona:Józef Weyssenhoff - Za błękitami.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
111
ZA BŁĘKITAMI

sobie w matce stronnika. Z córką nie mówił dotychczas o niczem innem, tylko o sztuce, o znajomych, czasem, bardzo dyskretnie o jej upodobaniach.
Tak więc rozstano się aż do września.