Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - W sprawie utrzymania ziemi w naszem ręku.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kredytu, który go niebawem z kijem i torbą żebraczą, z odziedziczonéj po ojcach wypędzi zagrody.
Obciążanie wsi zapisami równych działów, zmuszające dziedzica do pracowania w pocie czoła na wolny od pracy dochód zapisanych wierzycieli, zabierające mu pewność utrzymania się przy wsi, zabierające możność podniesienia produkcyi, czyniące go zależnym od obcych ludzi, którzy przez swe kapitały go z wolą ojca spadkodawcy swym poddanym zrobili, niszczy wszelkié na rozwój rólnictwa korzystnie oddziałujące czynniki, wstrzymuje i podkopuje ten rozwój.
Jeżeli więc rólnictwo ma spełniać swe zadanie, jeżeli produkcya krajowa i dobrobyt nie ma upadać, musi własność ziemska otrząść się z narzuconego jéj przez obcych ludzi, nie znających charakteru produkcyi rólniczéj, dążących do zniwelowania wszystkiego w imię abstrakcyjnych, ignorujących rzeczywistość teoryi tak zgubnego dla rólników i dla spółeczeństwa systemu równych działów. Ze stanowiska ekonomicznego, ze względu na produkcyą nie da się bronić ten system, a my zwłaszcza także ze względów prawnych, socyalnych i politycznych zarzucić go winniśmy. On grozi nam zgubą, — a wszakże my ginąć nie chcemy!