Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - W sprawie utrzymania ziemi w naszem ręku.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kiéj więc winy i bez wszelkiego zysku dziedzica zwiększają się w ten sposób jego ciężary. Im częściéj mu spłata kapitału zagraża, tém większe ponosi straty, im większe ponosi straty, tém trudniejszą dlań spłata kapitału, tém trudniejszém postaranie się o nowe kapitały, o korzystniejsze warunki.
Istniejące Towarzystwa kredytu ziemskiego stojące jako pośrednik pomiędzy dłużnikiem a wierzycielem, przemieniające pretensyą i zobowiązanie prywatne w publiczne, łagodzą to złe, ale go nie znoszą. Nie znoszą go zaś mianowicie dla tego, że dla nich istnieje pewna granica, po za którą kredytu nie udzielają, granica ta opiera się na podjętém przez Towarzystwo ocenieniu wartości wsi, które zwykle znacznie jest niższém, czyli względniejszem i sumienniejszem, niż ojcowskie ocenienie. Jakkolwiek więc zaciągnięcie pożyczki w Towarzystwie kredytowém przedstawia dla dziedzica korzyści, gdyż daje im możność powolnego amortyzowania i pozbawia go kłopotu wypowiedzialnością prywatnych kapitałów spowodowanego, to jednakże przy systemie równych działów, zawsze pozostaną jeszcze na hipotece kapitały prywatne pociągające za sobą wyżéj wskazane niekorzyści. A w jaki sposób ma syn-dziedzic spłacić te kapitały?…
Trudność spłacenia kapitałów prywatnych polega głównie na tém, że one żądają jednorazowo spłaty całego kapitału, lub przynajmniéj znacznéj części, a nie wdają się w spłaty drobnemi, kapitalizującemi się zwolna ratami. Pomijając zaś tę okoliczność, trzeba przedewszystkiem uwzględnić, że syn-dziedzic pozostaje dziedzicem istotnym tylko na liczbą rodzeństwa oznaczonéj części wsi, w powyższym więc wypadku należy doń istotnie tylko trzecia część, ciężary zaś wszelkie, pracę i nakłady musi na całéj wsi ponosić. W dzisiejszym systemie intenzywnego gospodarstwa nakłady są konieczne, choćby tylko wspomnieć o machinach i sztucznych nawozach. Rolnictwo broniąc się przeciwko zabójczemu wpływowi konkurencyi na targu zbożowym, musi sobie stwarzać nowe gałęzie dochodu, musi zmieniać swój system; wszelki postęp polega na zmianie, a każda zmiana systemu gospodarzenia pociąga za sobą liczne koszta, wymaga nakładów. Choćby więc ten syn-dziedzic czynił tylko nakłady, absolutnie korzystne, to jest pokrywające pewno i szybko oprocentowanie i amortyzacyą wydanego na nie kapitału,