Strona:Józef Katerla-Róża.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CZAROWIC

— Wszystkie przyczyny mojego smutku są mądre, a wszystkie racye mojego wesela byłyby niedorzeczne.

KRYSTYNA

— Niech to pana pocieszy, że wszelkie uczucia są niedorzeczne. Uczucia psują porządek rzeczy, a poeci i wogóle ludzie podlegli uczuciom niweczą nieustannie logikę. Powinno się z tem wszystkiem walczyć szponami i zębami.

CZAROWIC

Dlaczegóż pani dostarczyła mi tak niezrównanych piłek do przecięcia krat w oknie więzienia, skoro pani zamierzała oddać rękę mojemu bratu? Dlaczego?

KRYSTYNA

— Dlatego, że brat pański jest bardzo bogaty i będzie coraz bogatszy.

CZAROWIC

— Więc dla pani byłoby korzystniej, gdybym był zawisł na szubienicy. Mój brat byłby odziedziczył po mnie całą schedę. Jest nas tylko dwu na świecie. Wypuszczony przez panią na wolność będę znowu psuł porządek rzeczy i niweczył logikę, — ponieważ, niestety, jestem poetą.

KRYSTYNA

— A tak, — „niestety“. Że uczucia są zawsze niedorzeczne, najlepszy dowód może dla pana stanowić ta okoliczność, że ja, w charakterze panny z towarzystwa i narze-