Strona:Józef Katerla-Róża.djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NACZELNIK

— Rodziców nie masz?

OSET

— Nie.

NACZELNIK

— Masz dziesięcioletniego syna?

OSET

— Mam syna.

NACZELNIK

— Twój pseudonim partyjny — Szaweł? Nieprawdaż?

(Oset milczy. Naczelnik, wskazując na Czarowica, do Osta)

— Odrazu powiedz: czy znasz tego człowieka?

OSET

— Nie znam.

NACZELNIK (z ironią)

— Odrazu powiedz formułę: pierwszy raz go widzę na oczy.

OSET (z ironią)

— Pierwszy raz go widzę na oczy.

NACZELNIK

— Tak. A ja ci radzę, jak człowiek, który wie wszystko o tobie i który wie, co cię czeka, przyjrzyj się temu panu,