Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Piękna pani.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

co w świat wchodzący, a szeroko już sławny ze swych nadzwyczajnych talentów, rozumu i dowcipu. Bogaty, piękny jak Antinous, form wielkiego świata, znający całą Europę na palcach, w dodatku miał za sobą wydaną już w Lipsku na przepysznym papierze, drukiem nowiuteńkim, książeczkę poezyi mistycznych, potężnie niezrozumiałych, choć nie bez ognia i talentu pisanych, które go świeżo aureolą wieszcza okryły.
Pan Gustaw, nosił bowiem to imię, przejeżdżając tylko, przez prostą grzeczność przybył do Darowa na dzień jeden, i nazajutrz miał odjechać poznawszy krewnych; ale pierwszego wieczora zaraz Laura o wszystkich swych dawnych czcicielach zapomniawszy, uwzięła się i sprzysięgła, zatrzymać i go u nóg niewolnikiem położyć. Dla niego stała się nową istotą: przebrała, przetworzyła, zmieniła, wysypując przed nim wszystkie skarby imaginacji, dowcipu, nauki, talentów; odmłodniała jeszcze czarodziejskim jakimś wdziękiem i tyle potrafiła w ciągu jednego wieczora, że Gucio zdumiony, usidlony, przejęty, pozostał dzień jeszcze, a potem na dni kilka. To aż do zbytku już widoczne polowanie na młodego bohatera i mnie w końcu oburzyło, rozgniewało, zrozpaczyło.
Wszyscy jej wielbiciele etatowi odstąpili na stronę smutni; ja wrzałem ze wściekłości. Im namiętność moja była gwałtowniejszą, tem też uczucie, zdradą wywołane, silniej mną miotało.
Ujrzałem nazajutrz i dni następnych manewra, których doświadczałem sam na sobie, z małemi odmianami zastosowane do nowej pastwy: posłyszałem niemal też same słowa, schwyciłem w drodze te same uśmiechy i wejrzenia łzawe, i westchnienia tajemnicze, któremi ja poległem zwyciężony.
Byłem jak gracz, który ostatni od ust odjęty szeląg postawił na kartę i postrzega nagle, że z oszustami ma do czynienia; trudno mi bardzo było powstrzymać się od jakiejś rozpaczliwej sceny. Byłbym się nawet w pierwszej chwili dopuścił niewątpliwie jakiegoś wyskoku, ale hrabina zapomniawszy o mnie