Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Na tułactwie.djvu/366

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ciągnęło bardzo — pozostać tu ażby się wszystko wyjaśniło — i nie odjechać dopókiby o los Małdrzyka nie był spokojnym.
Nazajutrz — list panny Eweliny, wyprawiony w godzinę po odjeździe narzeczonego, przyszedł rano uszczęśliwić go, wstrząsnąć i zachwiać nieco wczoraj osnute plany przyszłości.

Koniec Tomu II-go.