Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Na Polesiu T. 1.djvu/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Adela pomiarkowała się i — naznaczono osobny pokoik dla chorej, a prześladowczym się nie pokazywała.
Czuć tylko ją było w różnych małych a przykrych rozporządzeniach. Ponieważ choroba się przedłużała, p. Adela, oznajmując o niej, napisała list powtórny do hrabiego, suchy, zimny, dziwaczny.
Hrabia, odebrawszy to drugie pismo, a w niem wiadomość o chorobie, z zimną krwią znowu zastanowił się: co ma czynić?
I ten list wydał mu się obrachowanym na — osobny dodatkowy — wyderkaf, jak on nazywał. — Co ja się mam do tego mieszać? powiedział sobie — choruje, wyzdrowieje... niech leczą, jam nie doktor... a, umrze — no — to pochowają, a ja o innej pomyślę...
Nie odpisał więc nic i na to — bojąc się, aby list jego nie stanowił akceptacyi przykrych rachunków — extra — o których on wiedzieć nie chciał.
Skończyło się na wykrzyku:
— A! to baba wydrwigrosz!!
Dopiero w tydzień, gdy objeżdżał folwarki, przyszła mu myśl wyprawienia, dla informacyi, pani Pakulskiej.
Wiemy już jak ona była usposobioną dla Sumakówny, lecz przez kilka miesięcy zaszła w tem zmiana znaczna. P. Dyonizy pozyskał sobie ła-