Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Morituri.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Naostatek głos suchy, chłodny, wymuszony dobył się z ust jedynaczki:
— Tylebyśmy księstwu zrobili subjekcji...
Był to znak bardzo dobry.
— Hrabianko dobrodziejko, — przerwał generał — subjekcji najmniejszej; pałac w Brańsku może państwu bez uszczerbku dla swych mieszkańców ofiarować dziesięć pokojów na cały rok. Jesteśmy urządzeni na wsi tak, że nam choćby kilkanaście osób przybyłych żadnej nie czyni różnicy. Ma foi! księżniczka Stella miałaby towarzystwo, Brańskby się ożywił, a pani mogłabyś po nużącej podróży wypocząć. Jestem natarczywy, — dodał generał — ale mam do tego pewne prawo, będąc krewnym.
Hrabia, który znał dobrze córkę, łatwo dostrzegł, iż odwiedziny u księstwa wcale jej wstrętliwe nie były, drożyła się tylko jeszcze; ojciec więc mógł śmiało teraz użyć swej powagi, wiedząc, że mu ani córka, ani miss Burglife wyrzucać nie będą nieprzyzwoitego znalezienia się.
— Mości książę, — odezwał się — pokusa to dla nas wielka, ale obawa zarazem nadużycia ich łaskawych względów... Musimy się namyślić do jutra. Bardzobyśmy radzi korzystać z jedynej może sposobności zbliżenia się i poznania tak czcigodnego domu.
Generał wstał poczciwego hrabiego uściskać i pocałował w rękę wysznurowaną Alfonsynę, — czuł, że wygrał sprawę, i był bardzo szczęśliwy. Zaczęła się rozmowa urywana, wesoła, w którą kiedy niekiedy sztywne słówko wrzuciła hrabianka, a że książę generał jakimś instynktem grzeczny był bardzo i dla miss Burglife, jakby przeczuwając wpływ jej przeważny w rodzinie, udało mu się pozyskać sobie wszystkich. Blask książęcego imienia, miłe obejście generała, humor jego żołnierski, który z rubasznem nieco usposobieniem hrabiego się zgadzał, wszystko to razem przyczyniło się do wyjścia zwycięskiego z próby, do której największą przywiązywał wagę. Nie był wprawdzie na nieszporach z tego powodu, gdyż się