Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Maleparta tom IV.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

które nie swawoli wprawdzie, ale się męczy swoją grzecznością. Nareszcie poczęła już nawet przemyśliwać, jakby nazad do Warszawy wrócić. Nie dozwalały na to interesa, coraz w gorszym będące stanie. Majątki oddalone jedne od drugich, dane w ręce ludziom nieznajomym, coraz mniej czyniły, w końcu obciążone długami, całkiem prawie nic już nie dawały. Niektóre tradycjami pozabierali zawziętsi dłużnicy, inne trzymali dzierżawcy nic nie płacąc i co rok formując nowe pretensje. Zaczęło się wszystko pochylać ku upadkowi i z dziwną szybkością ku niemu biegło. Wkrótce wróciły długi na Porajów. Starosta straciwszy przez ciąg kilkuletniego pobytu w Warszawie dawne stosunki i wziętość u szlachty, która już sobie kogo innego za wodza i ulubieńca obrała, po stracie wszystkich nadziei, bolał, stękał i położył się wreszcie na sen wieczny. Nie płakała po nim córka, która się ujrzała przez to swobodniejszą jeszcze niż kiedykolwiek. Po staroście poszła niebawnie p. Katarzyna, usypiająca w tercjarskim habicie zakonu św. Franciszka, z famą wielkiej pobożności. Ostatnie lata jej życia były w istocie budujące, cała zajęła się sierotami, ubogiemi, modlitwą, chcąc pracowitością skuteczną lat kilku nagrodzić kilkudziesięciu. Zmarła spokojna i dziękując Bogu, że ją zachował od tego za mąż pójścia, które Zuzannę zgubiło.
Po śmierci ojca i ciotki, starościna pod pozorem wychowywania dziecięcia, wyprzedawszy się z kosztowności, zebrawszy co mogła z majętności męża i swojej, przedsięwzięła podróż do Paryża.
W istocie nie dla Alberta, ale dla siebie tam jechała; dwór zmniejszony i zaledwie przystojny otaczał ją w podróży, resztę rozpuściła. Porajów przedać chciała, ale się kupiec nie trafił, i rotmistrz, co się znowu nie wiedzieć zkąd zjawił w sam czas, podjął się nim rządzić. Pozbywając się ciężaru, chętnie mu Zuzanna zdała rządy zupełne, a on je z radością widoczną przyjął.
O Maleparcie nic słychać nie było — nie zgłosił