Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Justka.pdf/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uczynić, ale, że dla niej dawanie lekcyi rozlicznych stawało się uciążliwem, sprowadzano professorów, nauczycieli, i baron wcale na to nie żałował.
Wychowanie chciał mieć tem świetniejszem, że tak długo była zaniedbaną.
Szczególnego talentu nie okazywała Justka do niczego, ani upodobania wyłącznego, obchodziło ją wszystko, chciała być wtajemniczoną gdzie tylko dopuszczono. Rzecz osobliwa! pieszczona i noszona teraz na rękach, ukochana przez barona, uwielbiana przez Martę, a nawet uznana przez trudną ze wszech miar pannę Jolantę, Justka zachowała w charakterze jakąś niewiarę w ludzi, powątpiewanie o ich szczerości, i ironiczna nuta dziwaczna brzmiała czasem na jej ustach niespodzianie.
Łatwowierność i optymizm dziadunia zdumiewały ją, przywiązywały do niego, lecz do naśladowania nie pobudzały. Lękała się zawsze jakiegoś dyssonansu w życiu.
Niezmiernie szybkie rozwijanie się istoty, której pierwsze kroki hamowano, nie dozwalało teraz nawet ocenić zmian, jakie w niej zachodziły. Dojrzewała zbyt pośpiesznie. Panna Jolanta usiłowała napróżno ją powstrzymać.
Z czytaniem szczególniej były niezmierne tru-