Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 3.djvu/328

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

w krew naszego pospolitego ludu wszczepione jest rozumne samolubstwo zachowawcze, które przedewszystkiém szuka własnego interesu.
— Dotykasz pan już, przerwał Jakób, nie kwestyi żydów w Polsce, i nie tych żydów o których ja mówiłem szczególniéj, mających wykształcenie większe i środki, ale w ogóle kwestyi narodu naszego na całym świecie. Zgadzam się chętnie na przeniesienie jéj na to pole.
W istocie i dla nas też roztrzyga się dziś zadanie życia lub śmierci. Wieki przywilejów ustały, ustały z niemi epoki wyłączności, parjasów, przesądów krwi i plemion. Wszędzie prawie przypuszczeni jesteśmy do praw obywatelskich, do równości z chrześcianami, mamy na wsze strony otwarte pola do słowa i czynu. Mamy w rękach część znaczną prasy, środki do podtrzymania jéj i kredyt całéj Europy, to jest byt państw, pokój, wojnę, niewolę i swobodę.
Doszliśmy do tego stanowiska niechybnie przeważnego w Europie, czém? — niedolą, szkołą ucisku i prześladowania, które w narodzie silnym wyrobiły i wady wielkie i wielkie przymioty. Winniśmy to wyłączeniu nas z ogółu, które skupiało; nękaniu, które hartowało; pogardzie, która odo-