Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Ale czyż jednak jest to faktem? spytała Włoszka.
— Niestety! odparł cygan, nie narzucam wam przekonania mojego, ale proszę tylko, patrzajcie... Dawniéj mówiono o miłości dwóch dusz stworzonych dla siebie, dziś się lubi ciał dwoje.
— Tak, to prawda po części, przerwał smutnie Jakób, ale świat odartym jest z tego uroku równie jak z wielu innych... niewiasta zeszła na kobietę jak życie zeszło na prozę. Tém gorzéj gdy zabraknie ideałów, gdy źródło co żywiło poświęcenia wyschnie do dna. Zgadzam się na to co mówi pan Gako, ale do faktu jego dodam jeden komentarz, ludzie się nie kochają, to prawda, ale za to życie im tak stęskniało, że liczba rozpustnych samobójstw z nudy i znużenia powiększa się codziennie. Żyć nie mamy o czém.
Włoszka klasnęła w dłonie i podała sorbet Jakóbowi, jakby nim chciała przypomnieć mu opowiadanie i zwilżyć doń usta. Cygan poziewał znowu, Moskal świeżą cygaretkę zapalał, Francuz wyliznął się cichaczem... wszyscy posiadali, a żyd nareście powoli mówić zaczął.
— Mało jest instytucyi i praw fałszywiéj w ogóle osądzonych i gorzéj przez świat zrozumianych nad